Lalo Santos, meksykańska gwiazda gejowskiego porno, znajduje się w życiowym letargu. Smutek wyzierający z jego spojrzenia jest widoczny od początku filmu, który przedstawia jego pierwsze kroki w sex workingu. Do czasu, kiedy zobaczył na Twitterze ogłoszenie o poszukiwaniu aktora do roli Emiliano Zapaty w ambitnym filmie porno o rewolucji meksykańskiej, pracował w fabryce. Ponieważ przypomina legendarnego rewolucjonistę, postanowił się zgłosić, w nadziei na zamianę przygodnego seksu, który wyrywał go na chwilę z depresyjnej stagnacji i samotności, na zajęcie przynoszące pieniądze. Czy jednak pozwoli mu to poradzić sobie z własnymi, skomplikowanym emocjami oraz zdystansowaniem i niemożliwością bycia sobą w relacji z matką?
Zdawkowe wiadomości głosowe, które do niej wysyła, obnażają to, czego reżyser, nazywający go „seks maszyną”, nie chce widzieć – wrażliwość i cierpienie. Chociaż w materiałach wrzucanych do internetu sprawia wrażenie, że prowadzi życie wypełnione wyłącznie bezpruderyjną przyjemnością, tak naprawdę Lalo stara się zrozumieć, w którą stronę zmierza jego życie.