Filmowa pochwała różnorodności, w której bohaterki dzielą się swoimi przeżyciami związanymi ze sposobem, w jaki społeczeństwo dyscyplinuje i ocenia kobiece ciało. W takich warunkach proces zaakceptowania oraz pokochania swojego wyglądu nie jest prosty. Jak wyjść z tego kulturowego impasu? Jak spojrzeć na siebie nie przez pryzmat oczekiwań innych? Wygląd nie świadczy o wartości człowieka i od tego podstawowego stwierdzenia warto dyskusję rozpocząć. Naszą siłą jest różnorodność, a akceptacja swojej siły i swoich słabości to ważny krok do szczęścia.
Akili przeszła w swoim życiu przez piekło i nie da się tego wyrazić delikatniej. Jej historia jest wstrząsająca i żeby mogła zacząć trudny proces leczenia ran, postanawia się nią podzielić z innymi. Nie robi tego jednak samodzielnie. Zanotowane przez nią słowa odczytują siedzące naprzeciw niej obce osoby. Wystarczy kilka zdań, żeby każda z nich się zorientowała, że nie będzie to zwyczajna opowieść, ale zapis uchodźczyni, która musiała uciekać przed okrucieństwem innych ludzi. To jednak nie tylko historia Akili, ale też pełna nadziei opowieść o czymś, co powinno być naturalne dla każdego człowieka – o empatycznej umiejętności postawienia siebie w czyimś położeniu. Osoby odczytujące słowa bohaterki okazują jej wsparcie, którego tak bardzo potrzebuje w procesie wychodzenia z traumy.
„Safe Space” to hołd dla kultury bali voguingowych z lat 90. XX wieku. W czasach epidemii AIDS i skrajnej stygmatyzacji osób LGBT+ w USA to właśnie bezpieczne przestrzenie bali stworzone przez czarną, queerową społeczność były miejscem oporu przeciw wykluczeniu. W warstwie dźwiękowej filmu znalazły się współczesne świadectwa osób wykluczonych, czytane przez sztuczną inteligencję. W wielu miejscach świata, w tym w Polsce, nadal bycie osobą LGBT+ niesie ze sobą śmiertelne zagrożenie, a różnego rodzaju wydarzenia organizowane oddolnie, tak jak bale voguingowe, są jedyną szansą na nieskrępowaną ekspresję.
Wszystko w życiu Alexa do pewnego momentu toczyło się dobrze – miał kochającą matkę i szansę na normalną przyszłość. Niestety jego młodość przypadła na czas, kiedy komunistyczny system NRD karał dzieci za niesubordynację rodziców. Krytykująca państwo mama została pozbawiona praw do syna, który w efekcie trafił do specjalnego ośrodka kształtującego „socjalistyczną osobowość”, podobnie jak niemal 500 tysięcy innych dzieci. Tam poznał smak wojskowej, bezwzględnej dyscypliny. Uciekł, co tylko pogorszyło jego sytuację, bo po złapaniu został umieszczony w domu poprawczym, do złudzenia przypominającym więzienie. Przemoc była tam na porządku dziennym, co odcisnęło na stałe ślad w jego psychice i czyniąc go emocjonalnie zdystansowanym wobec innych. Czy przekaże tę traumę swojemu dziecku? Ta myśl nieustannie go prześladuje, co w pełen zrozumienia sposób pokazuje animacja Falka Schustera i Mike’a Plitta.
Becky i Sara są tancerkami w klubie ze striptizem. Ekipa filmu towarzyszyła im przez 12 godzin, pokazując czas, który spędziły ze swoimi rodzinami: drogę do pracy, proces tworzenia make-upu, występy i poranne powroty z pracy. Jakie wyzwania stoją przed nimi w zawodzie? Opowiadają o nich podczas wspólnego śniadania, podobnie jak o stereotypach i stygmatyzacji, z którymi się spotykają. Lubią swoją nocną pracę, bo mają później cały dzień dla siebie i mogą spędzać więcej czasu z dziećmi. Kiedy dzieci śpią, one pracują. Kiedy one śpią, dzieci są w szkole.