„Muzyka dla czarnych gołębi” jest manifestem miłości dla aktu tworzenia muzyki. Twórcy filmu przez 14 lat podążają za jednymi z najbardziej twórczych, uznanych, ale i ekscentrycznych artystów jazzowych. Wśród nich są Jacob Bro, Bill Frisell, Paul Motian, Lee Konitz, Joey Baron czy Midori Takada. Podróżują z nimi, podglądają ich w mieszkaniach, obserwują sesje nagraniowe i proces twórczy. Szukają intymnych momentów, w których powstaje muzyka i nawiązują się więzi. Wybitnym artystom trudno jest mówić o swojej muzyce. Ciężko opisać coś mitycznego, intuicyjnego, przekraczającego słowa. Coś, co przetrwa ich samych. Nie przeszkadza to jednak filmowcom. Zaskakujące sesje muzyczne aranżowane ad hoc przeplatają się w filmie z pełnymi emocji monologami artystów. Legendarny założyciel wytwórni ECM, Manfred Eichler, wypowiada się w filmie na temat roli pauzy w muzyce. Tłumaczy, w jaki sposób określa ona sens utworu, jego kontekst i źródła powstania.